Film skupiajacy się na artystycznej drodze ekscentrycznego artysty. Ktory, sam to mowi w filmie - nigdy nie udzielał wywiadów. ( do pani z forum) Natomiast ogromne żale mam do dystrybutora przede wszystkim (Pannonia Entertaiment) i tłumacza, ze wypuścił coś tak niechlujnego. Niezliczone literówki, nawet w napisach ( typu kontakty praCowe zamiast prasowe) , niejednokrotnie każące sie domyślać, biały tekst na białym tle, momentami kompletnie niewidoczny, nierzadko zaczynający się.. w połowie ekranu... Odnoszę tez wrażenie, że film został przyspieszony przez dystrybutora ( zbyt szybko zmieniajace sie klatki filmu i tekst, który ja, czytająca naprawdę szybko, ledwo zdołałam przeczytać). Rozumiem jedna literowka, nawet kilka w całym filmie, ale nie co najmniej jedna w każdej linijce. Skutecznie odebrało to przyjemność, jakiego spodziewałam sie po filmie.