.. seriali z 2019, który kiedyś będę chciał sobie przypomnieć (jeszcze After Life, Czarnobyl i American Gods II). Niesłusznie pomijany (jak i After Life) we wszelakich podsumowaniach. Ma słabsze momenty, ale nadrabiane jest to wspaniałym aktorstwem, wiadomo kogo :-) i specyficznym klimatem, przysiadanie jest mega.
Też miałeś tak, że żaden ze "scenariuszy" fabuły, który układasz sobie w głowie podczas seansu, się nie ziścił? Zawsze było inaczej. Jak sądziłem, że już ktoś musi pociągnąć za spust, to odpuszczał, a kiedy uważałem, że nie, nie zrobi tego - bam! Generalnie przemocy (nie licząc słownej) jesta mało jak na współczesny serial. Odjechane dialogi, piękne zdjęcia (wzorowanie się na BB, ale też i staroszkolne ujęcia dialogów, w których możesz spokojnie przyglądać się twarzom - miód!), fabuła, która skończyła się tak, jakbym nigdy nie przypuszczał, i, chyba tak, choć jeszcze nie rozgryzłem, drugie dno ukryte w treści. Może nie będę wracał wiele razy, bo to nie serial tego typu, ale muszę na pewno za jakieś pół roku znów obejrzeć.