nic odkrywczego + nuda ( nawet gęsto padający trup go nie ożywia ;)) tak że nawet dobra obsada go nie ratuje. Film robi wrażenie zrobionego na siłę .... Zadziwia mnie Freeman coraz częściej zdarza mu się zagrać w shicie ... a o Willisie nawet nie wspomnę.
W zupełności się zgadzam. Wtórnna fabuła a przy tym o właściwościach tabletek nasennych. Udało mi się dotrwać do końca dopiero przy trzecim podejściu. Freeman niestety łyka prawie wszystko ostatnio i w wiekszości bierze udział w produkcjach zasługujących prawie na złote maliny. Willis podobnie a na dodatek w kreowanych przezeń rolach podstarzały macho wychodzi przysłowiowym bokiem. Uogólniając obraz mizerny.