Bardzo SMUTNY film, ogląałam kilka razy i zawsze na końcu płaczę.Elfy sa tutaj tylko pretekstem do pokazania powazniejszego tematu.Tak jak fotograf Charles rozpaczliwie szuka potwierdzenia, że jest coś poza światem doczesnym ( chociaż wydaje mu się że robi własnie na odwrót), tak wikary chce zagłębic się w zwykłym "doczesnym' życiu ( nie wiem czy nie było zasugerowane że był na wojnie).
Film pozostawiający widza w niedosycie i dający mozliwośc własnej interpretacji.Polecam.
PS Potworna, dołująca scena z rodzicami żołnierza, którzy przyszli zrobić fotomontaż do studia Charlesa.......
Bardzo chciałabym obejrzeć ten film. Czy może mogłabyś mi podpowiedzieć, jak go zdobyć? Ktoś na forum pisał, ze można go ściągnąć ze strony www.veoh.com , ale to już niestety nieaktualne.
Tak, mnie w tym filmie bardziej interesował aspekt ludzki. Zarówno sceny w zakładzie fotograficznym, jak i końcowe sekwencje: ukojenie dla udręczonego człowieka, któremu (po śmierci?) udaje się wreszcie uratować ukochaną i wyciągnąć z lodowej szczeliny. Bo nawet na wojnie nie udało mu się zginąć... Ten film trzeba oglądać do samego końca...
A ja mam momentami wrażenie, że on umarł (albo umiera aż do przedostatniej sceny) w tej Szwajcarii, a cała główna akcja to jest fantastyczny świat na pograniczu, gdzie trzeba zdecydować, w co się wierzy i jakiego raju się pragnie...
A film można dostać na eBayu na dvd, na Amazonie też czasem bywa, z tym że większość wydań, jakie widziałam, nie ma żadnych napisów, co dla części widowni może być pewnym utrudnieniem.